comment
Artykuł
Data publikacji: 2004-03-01
Niemoralne propozycje
W Unii Europejskiej trwają prace nad nową dyrektywą, określającą molestowanie seksualne jako wszelkie formy niechcianego - werbalnego, niewerbalnego lub fizycznego - zachowania o charakterze seksualnym, którego celem lub skutkiem jest pogwałcenie godności osoby, zwłaszcza przez zastraszanie, wrogość, upodlanie, poniżanie lub obrażanie.
Renata Kaczyńska-Maciejowska
Autorka jest psychologiem, trenerem i konsultantem ds. zarządzania zasobami ludzkimi.
Prowadzi firmę doradczo-szkoleniową PROSPERA Consulting.
Kontakt: prospera@nets.pl
Po raz pierwszy regulacją tego problemu zajęto się w 1976 r. w Stanach Zjednoczonych. W Polsce toczy się dyskusja nad usytuowaniem molestowania seksualnego w systemie prawnym. Jej efektem jest zapis w Kodeksie pracy obowiązujący od 1 stycznia 2004 roku, ale jego pojawienie się nie znaczy jeszcze, że będzie stosowany w praktyce. W naszym orzecznictwie sądowym brak na razie orzeczeń w sprawach związanych - choćby pośrednio - z molestowaniem seksualnym pracownika. Nie dowodzi to niestety, że problem ten nie istnieje.
Liczba spraw ujawnianych w krajach, gdzie go dostrzeżono znacznie wczesniej niż u nas - w USA, Australii, Japonii i państwach zachodnioeuropejskich wciąż rośnie. Pod koniec lat osiemdziesiątych, według danych amerykańskiej Komisji do spraw Równouprawnienia w Zatrudnieniu (United States Equal Employment Opportunity Commission - EEOC), odnotowano około 6000 przypadków molestowania rocznie, natomiast w 1996 r. było ich już 15 000.
Nie tylko kobiety!
Przypadki molestowania seksualnego najczęściej dotyczą kobiet, chociaż w ostatnich latach coraz więcej jest spraw, w których ofiarami są mężczyźni lub osoby tej samej płci, co sprawca nękania.
Pozostało 89% treści
Chcesz uzyskać dostęp? Skorzystaj z bezpłatnego abonamentu
Zobacz także
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right